Miejsce, gdzie żyją zwierzęta: historia łódzkiego ZOO

Miejskie ZOO w Łodzi to jedno z najpopularniejszych miejsc na rodzinne spacery z dziećmi. Ponadto łódzkie zoo przyciąga uwagę odwiedzających miasto, ponieważ mieszkają w nim zwierzęta, których nie można zobaczyć nigdzie indziej w Polsce, takie jak wydry olbrzymie, krokodyle sundajskie czy orangutany sumatrzańskie – podaje portal lodz-name.eu.

Łódzkie zoo ma długą i ciekawą historię. Przeczytaj poniższy artykuł, aby dowiedzieć się jak funkcjonowało w przeszłości, jak się rozwijało i inne ciekawostki dotyczące tego miejsca.

Powstanie i działalność zoo w pierwszych latach jego istnienia

Mimo wielkiej sławy, jaką cieszy się dziś zoo, w przeszłości nie było ono tak popularne. Szkoda, że w archiwach miejskich nie udało się znaleźć dokładnych informacji o tym, kiedy po raz pierwszy otworzyło swoje bramy dla zwiedzających. Możemy się jedynie domyślać i skupić na jedynej odnotowanej dacie – 1938 roku, kiedy to zakończono budowę ogrodzenia wokół zoo. W ówczesnej prasie nie ma żadnych publikacji ani wzmianek o oficjalnym otwarciu zoo, co sugeruje, że zoo nigdy nie miało uroczystego otwarcia.

Miejskie zoo powstało na ostatnim skrawku ziemi w obrębie dawnej Puszczy Łódzkiej, a obecnie graniczy z bardzo malowniczo położonym miejscem – sąsiadem stał się Park na Zdrowiu.

W pierwszych latach działalności łódzkie zoo było dość „ubogie” pod względem mieszkańców. Zwierząt było bardzo mało, ale mamy dokładne informacje o tym, kto jako pierwszy się tu osiedlił. Był to jeleń Boruta – podobno został złapany w samym centrum Łodzi, na jednym z miejskich placów i przyniesiony do nowo powstałego zoo. Później liczba zwierząt wzrosła do dwóch – dla Boruty przywieziono łanię Marysię.

Z biegiem lat rodzina zoo powiększała się. Po jeleniu Borucie i łani Marysi, jako pierwsze osiedliły się tu inne jelenie i sarny przywiezione z Parku Poniatowskiego.

Mimo powszechnego przekonania, że współczesny ogród zoologiczny w Łodzi był pierwszą tego typu lokalizacją w mieście, nie jest to prawdą. Archiwa wskazują, że historia miejskich ogrodów zoologicznych sięga XIX wieku. Podobno rodzina fabrykanta Scheiblera posiadała bogatą kolekcję egzotycznych ptaków, a na terenie Parku Helenowskiego urządzono niegdyś otwarte zoo należące do miejskich browarów Anstadta.

Miejskie zoo w czasie II wojny światowej

W kolejnych latach liczba zwierząt w zoo systematycznie rosła. Do danieli i jeleni dołączyły kaczki, łabędzie i owce. Dbając o mieszkańców zoo, administracja złożyła pismo do Departamentu Zdrowia z prośbą, aby miejski lekarz weterynarii raz w tygodniu przyjeżdżał do zoo i badał zwierzęta. Lub, w przypadku choroby mieszkańców zoo, mógł ich odwiedzać na wezwanie.

Ostrożne podejście administracji do zoo opłaciło się. Przed wybuchem II wojny światowej było tam już około 50 zwierząt.

Wraz z wybuchem II wojny światowej łódzkie zoo czekały zmiany. W pierwszych miesiącach okupacji placówką kierował jeszcze Stefan Rogowicz, który kilka miesięcy później został odwołany z polecenia hitlerowskich władz okupacyjnych i zastąpiony przez swojego protegowanego.

Mimo obaw, że Niemcy będą ingerować w pracę zoo lub całkowicie je zamkną, obawy te były bezpodstawne. Władze okupacyjne nie zamierzały likwidować zoo, a wręcz przeciwnie, były za jego kontynuacją, najwyraźniej po to, by nie wywoływać niepotrzebnej paniki i niezadowolenia wśród ludności. Niemcy wykorzystali tanią siłę roboczą (nasz czytelnik może się domyślać, o kim mówimy) do budowy na terenie zoo nowych stajni, wybiegów itp.

W tych burzliwych czasach inne ogrody zoologiczne w mieście i całym kraju stanęły przed trudnymi wyzwaniami. W 1940 roku zlikwidowano Park Helenowski, a w jednym z miejskich cyrków wybuchł pożar. W związku z tym do miejskiego ogrodu zoologicznego w Łodzi trafiało coraz więcej zwierząt, m.in. słonie, niedźwiedzie, różne gatunki ptaków. Kolekcja zwierząt została znacznie powiększona przez mieszkańców zniszczonego ogrodu zoologicznego we Wrocławiu.

Działalność ogrodu zoologicznego w latach powojennych i dalszy rozwój

Liczba zwierząt w zoo stale rosła, co sprawiło, że było ono dosłownie zatłoczone. Według spisu przeprowadzonego pod koniec 1944 roku było tam już ponad 550 zwierząt reprezentujących ponad 110 gatunków.

Przy tak znacznym wzroście mieszkańców ogrodu zoologicznego po jego deokupacji, głównym problemem było zwiększenie terytorium. Zwierzęta rozmnażały się, a wiele zwierząt przywieziono tu jako dary lub w ramach ratowania ich z innych miejsc. Rada Miejska wysłuchała potrzeby i do 1950 roku łódzkie zoo powiększyło się prawie dwukrotnie (powierzchnia zaczęła sięgać ponad 16 hektarów).

Kolejne lata były dla zoo czasem prosperity. Tak w latach 1953-1956 wybudowano tu nowe woliery dla ptaków, pawilon dla małych ssaków, a nawet małe kino na 100 miejsc. W tym czasie wymieniono stare strzechy, które stanowiły zagrożenie pożarowe, wybudowano wiele nowych alejek, rozbudowano sieć wodociągową i kanalizacyjną.

Ważnym wydarzeniem dla rozwoju zoo było otwarcie wiwarium w zaadaptowanym budynku dawnego urzędu. Wpłynęło to pozytywnie na ekspozycję gadów i płazów, która wcześniej była ograniczona ze względu na zwykły brak miejsca.

Ważne dla rozwoju zoo były również lata ’70 i ’80. W tym okresie wybudowano domek dla strusi, pracownię socjalną z kliniką weterynaryjną oraz zrealizowano projekt termomodernizacji, dzięki czemu łódzkie zoo jako pierwsze w całej Polsce korzystało z miejskiej sieci ciepłowniczej. W tym samym czasie uruchomiono szpital dla zwierząt, który usprawnił opiekę nad zwierzętami.

Współczesne łódzkie zoo: nowe wyzwania i możliwości

Od 1991 roku łódzkie zoo uczestniczy w Międzynarodowym Systemie Informacji o Gatunkach, który umożliwia rejestrowanie wszystkich zmian dotyczących zwierząt w systemie komputerowym i przekazywanie ich do bazy danych w Stanach Zjednoczonych. Lata ’90 to także wiele zmian organizacyjnych i administracyjnych, w tym przekształcenie zoo z przedsiębiorstwa państwowego w zakład budżetowy podlegający Wydziałowi Gospodarki Komunalnej. Później zoo zostało przejęte przez Wydział Ochrony Środowiska Urzędu Miasta Łodzi.

W 2016 roku zoo zostało przekształcone w spółkę z ograniczoną odpowiedzialnością.

Rozwój ogrodu zoologicznego trwa nieprzerwanie. I tak w grudniu 2015 roku odsłonięto plan budowy nowoczesnego pawilonu o nazwie Orientarium. Zgodnie z planem, Orientarium miało stać się pawilonem hodowlano-wystawowym poświęconym faunie Azji Południowo-Wschodniej, składającym się z czterech części. 

Pomysł został zrealizowany, a duży i innowacyjny pawilon został oficjalnie otwarty w 2022 roku. Wydarzenie to wpisało łódzkie zoo na listę najlepszych ogrodów zoologicznych w kraju.

Odwiedzający zoo mogą zobaczyć wiele ciekawych gatunków zwierząt, dla których zapewniono tu wszystkie odpowiednie warunki. Są tu ssaki (lwy azjatyckie, pandy czerwone, tygrysy amurskie itd.), gady (krokodyle sundajskie, kameleony lamparcie), ptaki (sępy białogłowe, bociany czarnodziobe, pingwiny przylądkowe itd.)

Łódzkie ZOO jest niewątpliwie jednym z najciekawszych miejsc w mieście. Zawsze jest tu głośno, gdyż jest to jedno z ulubionych miejsc zabaw łódzkich dzieci.

Get in Touch

.,.,.,.,. Copyright © Partial use of materials is allowed in the presence of a hyperlink to us.